Do niesłychanej rzeczy doszło dziś na stacji PKP w Malborku. Pociąg TLK Biebrza relacji Gdynia – Warszawa został skierowany na tor bez krawędzi peronowej.
Planowo miał on zatrzymać się na peronie stacji Malbork o godzinie 8:59. Jednak do tego nie doszło i pociąg 51102/3 zamiast na tor 2 wjechał na tor 7 bez krawędzi peronowej. Na szczęście, tor na który wjechała "Biebrza" nie był zajęty przez żaden inny skład i jak twierdzi PKP Intercity " Nie było zagrożenia dla pasażerów".
Pociąg po pewnym czasie został przestawiony na tor z dostępną krawędzią peronową i o godzinie 09:21 wyruszył w dalszą trasę.
To co dzieje się obecnie z polską koleją przypomina podróże z filmów grozy. Co chwilę mamy do czynienia z godzinnymi opóźnieniami, dużą liczbą wykolejeń, awarii pociągów i innych incydentów.
Zanim zaczniecie wieszać psy na szeregowych pracowników kolei: konduktorów, maszynistów, nastawniczych czy pracowników obsługi, to wiedźcie, że to nie ich wina. Ich pracą zarządzają dziesiątki prezesów, rekordowa liczba ministrów i w końcu szef rządu. To tam kierujcie swoje uwagi, w końcu niedługo wybory.
Dobrym przykładem ich udolności jest remont linii kolejowej Malbork-Grudziądz. Ciekawe ile przytulą premii i nagród za takie tempo?
Komentarze
Prześlij komentarz