To widok w naszym mieście powszechny: starsze osoby kupujące 2-3 plasterki wędliny, pół chleba albo nie wykupujące recept w aptece bo za drogo.
Od stycznia uderzył w nas ten cały "ład". Na efekty jeszcze poczekamy, bo największy wzrost cen przypadnie na luty, kiedy handel i przedsiębiorcy będą musieli zrekompensować kosmiczne podwyżki cen energii i gazu.
Ale już teraz ceny żywności zatrważają. Oto podesłany przez jedną z emerytek paragon z ceną masła: 8,9 zł za kostkę w osiedlowym sklepie.
Komentarze
Prześlij komentarz