Przy sobocie po robocie: kto wystartuje w wyborach na burmistrza Malborka?



Środek wakacji, ja zaczynam urlop, siedzę sobie i popijam kawkę, myśląc o czym tu dziś napisać. I przyszło mi do głowy, że wakacje wakacjami, ale już widać że w naszym mieście trwają przymiarki do najważniejszych wyborów w Malborku, wyborów burmistrza.
To jeszcze sporo miesięcy, bo wybory samorządowe odbędą się w przyszłym roku na wiosnę, ale już dziś widać, kto przygotowuje się do startu.

Oczywiście że swego stanowiska będzie bronił dotychczasowy burmistrz Marek Charzewski. Ma sporo zwolenników, ale wydaje się, że w ostatnim czasie przybywa mu przeciwników, którzy oceniają, że Malbork nie rozwija się prawidłowo i chcą zmiany władzy.

Uważny obserwator jest też pewien którego kandydata wystawi partia rządząca w Polsce. Bardzo uaktywnił się w mediach społecznościowych Tomasz Klonowski, który jest radnym a jednocześnie szefem partii PiS w Malborku. Na swoje konto na Facebook co chwila "wrzuca" nowe informacje. Co prawda pracuje on poza Malborkiem, ale stanowisko które zajmuje "z nadania" będzie ułatwiało mu prowadzenie aktywnej kampanii wyborczej.
Metka "PiS" może być jego plusem jak i minusem. Zależy to od wyborów parlamentarnych. Jeśli PiS odda władzę, to zaczną się rozliczenia, mogą być nagłaśniane różne afery i siłą rozpędu kandydaci PiS będą stali na przegranej pozycji.
Ale jeśli PiS wygra trzeci raz, kandydat tej partii "siłą rzeczy" przejmie jej elektorat.

Kolejną osobą która (prawie) na pewno wystartuje jest przewodniczący rady Paweł Dziwosz. Jego atutem jest fakt, że praktycznie chodzi krok w krok za Markiem Charzewskim towarzysząc mu na różnych imprezach. Do tego dochodzi jego wielka pasja - sport, dzięki czemu ma wielu przyjaciół-sportowców.
Ten kandydat jest dobrze znany w Malborku i raczej lubiany. Ponadto udało mu się utrzymać niezależność partyjną, bo nie jest kojarzony z żadną partią. To duży atut, bo podczas kampanii może reklamować się jako kandydat poza podziałami, ale wydaje się, że Dziwosz nie zbudował sobie w Malborku zaplecza a kampania wyborcza kosztuje i potrzeba ludzi, którzy będą pracować na lidera.

Wspólną wadą Tomasza Klonowskiego i Pawła Dziwosza jest fakt, że już raz przegrali z Markiem Charzewskim. I to w pierwszej turze.

Czwarty kandydat to przyznam, moja spekulacja oparta na obserwacji działań związanych ze zbieraniem podpisów przeciw sprzedaży działki pod MacDonaldem.
Stawiam, że Koalicja Obywatelska (czy Platforma) wystawi Dariusza Rowińskiego. Ma kilka atutów: jest nauczycielem (a wiadomo że mają oni zawsze duże poparcie), jest radnym i dotąd jeszcze nie startował w wyborach na burmistrza.
Wydaje się jednak, że nie do końca wykorzystał pięć lat bycia radnym i nie "wyrósł" na lidera formacji z ramienia której kandydował.

Moim zdaniem w wyborach na burmistrza Malborka nie wystartuje więcej niż 5 kandydatów.
PSL dotąd w Malborku nie startował w wyborach do rady miasta, a partia Hołowni nie jest (dotąd) aktywna w naszym mieście. Nie widać u nas również aktywnych działań Konfederacji, choć na pewno podczas wyborów parlamentarnych działacze tu się pojawią. Nie dostrzegłam również w Malborku jakiejś silnej (głośnej) organizacji społecznej, która wystawiłaby swojego kandydata.

Podsumowując.
Na przyszłe wybory samorządowe z całą pewnością wpłyną wyniki wyborów do parlamentu. Może się tak zdarzyć, że dziesiątki ministrów czy posłów z partii rządzącej stracą posady i będą chcieli "zaczepić" się w samorządzie.
W Malborku może się np. okazać, że burmistrzem (o ile nie zostanie posłem) zechce być ponownie Tadeusz Cymański.
Kampania na pewno będzie bardzo ciekawa. Zobaczymy, czy dotychczasowy burmistrz zrekompensuje swoją aktywnością w różnych miejscach trudną sytuację finansową miasta, brak remontów infrastruktury miejskiej czy mizerne inwestycje.

Ściskam serdecznie, Wasza Kasia.

Komentarze