Dwa łyki malborskiej ekonomiki: Inflacja



Pamiętajcie, Inflacja to NIE jest wzrost cen!

Inflacja (z ang. inflate - napompować) to dodruk pieniądza. To pompowanie pieniądza w rynek, to nadmuchiwanie rynku pieniędzmi. A to pośrednio - powoduje wzrost cen.

Państwo dodrukowuje pieniądze bo nie chce się narażać obywatelom podnoszeniem podatków. Dodrukowane pieniądze najpierw trafiają do kieszeni państwa/rządu/banku i skąd trafiają na wydatki publiczne.

Dodrukowywanie sprawia, że podaż dóbr nie zwiększa się symetrycznie do podaży pieniądza. Dlatego (o ile ceny nie są centralnie regulowane, lub jak teraz węgiel towar jest na kartki) to ceny rosną a niektórych dóbr może brakować.

Obecnie pieniądze nie są wykonane z metalu szlachetnego, a papierowe same w sobie żadnej wartości nie mają. Trzeba je jak najszybciej wymienić na dobra posiadające jakąś wartość, lub na coś co może zostać przez Was w jakikolwiek sposób użyte. Jeśli wiele osób próbuje wymienić papierowe pieniądze na to samo dobro posiadające wartość to ceny rosną (działa prawo podaży i popytu).

Możecie się spotkać z twierdzeniem, że inflacja to wzrost cen. Taka propaganda ma za zadanie przenieść odpowiedzialność z rządu na "złych" przedsiębiorców i kupców. Znamy to z socjalizmu gdzie mówiono że wysokie ceny to wina pośredników, paskarzy, spekulantów itd. 
Trzeba pamiętać, że przedsiębiorca nie podnosi cen gdy sytuacja rynkowa tego nie wymusza. To jedynie rząd posiada drukarkę do banknotów i uruchamia ją gdy tylko potrzebuje pieniędzy!


Komentarze