Orioniści w Malborku będą uczyć kulturalnego picia?

 

Kochać, modlić się, wychowywać sieroty i wyrzutki społeczeństwa do cnoty i pracy, cierpieć i poświęcać się z Chrystusem - to stanowi cel życia. Największym zatem przywilejem jest służba ubogim i odrzuconym” – ks. Alojzy Orione.
Orioniści jako swój główny cel stawiają sobie pracę wśród ubogich, bezdomnych i odtrąconych przez społeczeństwo. Prowadzą również działalność wychowawczą i misyjną.

Ten wstęp jest potrzebny, bo ostatnio w Malborku głośno zrobiło się o ogródku przy kościele świętego Jana Chrzciciela w Malborku. Pojawiły się tam również parasole reklamujące piwo, stąd niektórzy mieszkańcy ochrzcili to miejsce mianem ogródka piwnego.

Czy taki był jednak cel księdza Roberta Branickiego proboszcza parafii?
Wydaje się, że chodzi o coś innego, właśnie o działalność misyjną, wychowawczą. Jak informuje w swoim oświadczeniu ksiądz Branicki:

"Parafia jest prowadzona przez włoskie zgromadzenie zakonne księży orionistów, które swoje korzenie ma we Włoszech. Tam przy każdej świątyni, w której posługują orioniści, jest oratorium i kawiarenka, w której oprócz kawy, herbaty są serwowane napoje alkoholowe. Wszystko po to, aby tworzyć kulturę spożywania alkoholu wśród ludzi młodych i nie tylko. W XXI wieku w wielu miastach Polski i Europy jest to normalne, że po zwiedzaniu kościoła jest stworzone miejsce, często nawet w krużgankach klasztoru czy kościoła, aby napić się kawy, herbaty czy dobrego wina oraz regionalnego piwa, które zazwyczaj produkowali mnisi."

Trudne zadanie czeka proboszcza i orionistów, bo kultura picia nie jest raczej domeną Polaków, tym bardziej że w pobliżu świątyni (i ogródka), na trakcie Jana Pawła II przesiadują miłośnicy alkoholu. Ich widok już nam spowszedniał, podobnie jak widok pijaczków w centrum miasta.
Nic innego nie pozostaje, jak tylko życzyć księdzu Branickiemu powodzenia w dziele tworzenia kultury spożywania alkoholu w naszym społeczeństwie. 


Komentarze