Chcieli się napić piwa, kupili sobie browar :)

Zaczyna się "na siłę" udowadnianie, że remont za 4 miliony złotych wieży ciśnień w Malborku to był dobry pomysł.
Nie spełniły się obietnice burmistrza otwarcia tam kawiarni, w efekcie powstało coś na kształt harcówki, którą zarządzać ma MCKiE.


Żeby jakoś usprawiedliwić nietrafione pomysły i pokazać niezadowolonym mieszkańcom, że nie mają racji tylko jak zwykle ma ją władza (czytaj burmistrz) wymyślono "Kawiarenkę Podróżników" - pierwsze spotkanie 23 stycznia.
Przekaz jest teraz taki: ma Pan Burmistrz rację - bo spotkanie będzie przy kawie (jest kawiarnia) i na dodatek wreszcie podróżnicy mają miejsce do spotkań, bo Ratusz, Szkoła Łacińska, Szpital Jerozolimski, Biblioteka (wszystkie w zarządzie MCKiE) czy Muzeum Miasta to za mało.

Rodzą się jednak wątpliwości:
Czy aby napić się piwa trzeba kupić browar?
Ile tysięcy takich spotkań przy kawie można by było za te cztery miliony zorganizować?
I czy na pewno Ratusz, Szkoła Łacińska, Szpital Jerozolimski, Biblioteka, Muzeum Miasta są tak "zawalone" różnymi imprezami, że konieczne jest korzystanie z Wieży Ciśnień.



Komentarze