Na wczorajszej Sesji Rady Miasta Burmistrz Malborka Marek Charzewski nie uzyskał wotum zaufania. Za głosowało 8 radnych, 5 radnych było przeciw a 5 wstrzymało się od głosu (bezwzględna większość to 11 głosów).
Nie jest to może informacja zaskakujące bo, burmistrz nie ma większości w radzie, bardziej może niektórych dziwić to że dostał jedynie osiem głosów. Do tej pory mógł liczyć na sympatyków, członków i działaczy SLD którzy wystartowali wraz z nim do wyborów oraz na trzech radnych z listy którą firmował prezes ZGKiM w Malborku. Łącznie 10 głosów.
Wracając do samego głosowania, każdy mieszkaniec ma własny pogląd na to co dzieje się w naszym mieście. Marek Charzewski niedawno został wybrany w pierwszej turze wyborów uzyskują niewiele ponad 50% poparcia. Jednak sporo jego wyborców (podzielamy to zdanie) uważa, że po osiągnięciu tego sukcesu spoczął na laurach.
Widząc finanse miasta, zapaść w MZK, niskie środki przeznaczane na sport, zły stan infrastruktury miejskiej, nieporządek, problemy z nietrzeźwymi w wielu miejscach naszego miasta, brak środków na remonty dróg i chodników - trzeba powiedzieć że nie jest dobrze. Radni podczas głosowania zwracali uwagę na fakt, że w 2018 r. nie pozyskano żadnej nowej dotacji z funduszy unijnych. Nie ma też w tej dziedzinie sukcesów w roku bieżącym.
Oczekiwania mieszkańców są znacznie większe niż cztery lata temu, kiedy obecny burmistrz rozpoczynał rządy. Malborczycy mieli nadzieję, że Markowi Charzewskiemu przez te lata udało się nabrać doświadczenia i niezbędnej wiedzy do rządzenia miastem.
Co w praktyce oznacza to wczorajsze głosowanie?
Jeśli jeszcze raz, za rok radni nie udzielą burmistrzowi wotum zaufania, to mogą rozpocząć procedurę referendum czyli odwołania burmistrza Marka Charzewskiego!
Nie jest to może informacja zaskakujące bo, burmistrz nie ma większości w radzie, bardziej może niektórych dziwić to że dostał jedynie osiem głosów. Do tej pory mógł liczyć na sympatyków, członków i działaczy SLD którzy wystartowali wraz z nim do wyborów oraz na trzech radnych z listy którą firmował prezes ZGKiM w Malborku. Łącznie 10 głosów.
![]() |
Fragment ulotki Marka Charzewskiego z czasów, gdy nie ukrywał swoich związków z SLD |
Widząc finanse miasta, zapaść w MZK, niskie środki przeznaczane na sport, zły stan infrastruktury miejskiej, nieporządek, problemy z nietrzeźwymi w wielu miejscach naszego miasta, brak środków na remonty dróg i chodników - trzeba powiedzieć że nie jest dobrze. Radni podczas głosowania zwracali uwagę na fakt, że w 2018 r. nie pozyskano żadnej nowej dotacji z funduszy unijnych. Nie ma też w tej dziedzinie sukcesów w roku bieżącym.
Oczekiwania mieszkańców są znacznie większe niż cztery lata temu, kiedy obecny burmistrz rozpoczynał rządy. Malborczycy mieli nadzieję, że Markowi Charzewskiemu przez te lata udało się nabrać doświadczenia i niezbędnej wiedzy do rządzenia miastem.
Co w praktyce oznacza to wczorajsze głosowanie?
Jeśli jeszcze raz, za rok radni nie udzielą burmistrzowi wotum zaufania, to mogą rozpocząć procedurę referendum czyli odwołania burmistrza Marka Charzewskiego!
Komentarze
Prześlij komentarz