Makaronu naszego powszedniego - czyli co dalej z Malmą ?

Zamek w Malborku i zakłady Malma produkujące makaron to były do niedawna dwa znaki rozpoznawcze naszego miasta.
I nie ma się co obrażać na to porównanie - wielu moich znajomych z innych miast nie wyobrażało sobie pomidorówki z innym makaronem niż ten z Malborka -:)

Kiedy zakłady produkcji makaronu trafiły w ręce absolwenta słynnej szkoły dla biznesmenów INSEAD, wydawało się, że teraz nastąpi szybki rozwój firmy.
Ważne dla mieszkańców były też zapewnienia Michela Marbot o utrzymaniu (przez jakiś czas) zatrudnienia.

Co wyszło z zapewnień Francuza i czy rzeczywiście INSEAD kształci dobrych managerów niech każdy sobie sam odpowie - teraz dla nas najważniejsze jest aby produkcja makaronu w Malborku została utrzymana i powstały (pozostały?) miejsca pracy.

Fabryka od 2011 nie produkuje makaronu, syndyk teoretycznie sprzedał zakład spółce FMT Group z Warszawy. Jednak jak donoszą jaskółki - transakcja nie doszła do skutku.

A szkoda, bo FMT Group zapowiedział wznowienie produkcji w Malborku jeszcze w tym roku.
Będziemy przyglądać się co dalej z Malmą i jej "osieroconymi" pracownikami.

Komentarze